Dzisiaj budowanie marki osobistej w mediach społecznościowych jest równie istotne, jak w realnym świecie. Bagatelizowanie roli social mediów w tworzeniu wizerunku osób i firm na szczęście zdarza się już coraz rzadziej. Rezerwę do nowych mediów zachowują zwłaszcza osoby, które albo nie wiedzą jak zacząć, te które nie widzą w nich wartości oraz te, które po prostu się boją. A o pomyłkę wcale nie jest trudno, zwłaszcza jeżeli chodzi o swój wizerunek.
Nieokreślenie grupy docelowej
Działanie w Internecie bez określonego celu, wybrania grupy docelowej, zaplanowania aktywności jest pozbawione sensu. Mówi się, że „papier jest cierpliwy: wszystko przyjmie”, podobnie sprawy mają się z klawiaturą – ona też „przyjmie” wszystko. Pamiętajmy jednak, że naszą komunikację powinniśmy tworzyć w jakimś konkretnym celu – wzrostu rozpoznawalności marki, zwiększenia sprzedaży, ale również dla konkretnej grupy odbiorców. Tworzenie „sztuki dla sztuki”, przepalanie czasu i pieniędzy nie ma sensu. Pamiętajmy również, że wysyłany komunikat powinien być interesujący i wartościowy przede wszystkim dla odbiorców.
Brak pomysłu na siebie
W mediach społecznościowych nie można pozwolić sobie na bylejakość. Brak pomysłu na siebie + niska jakość treści i grafik = słaby odbiór wizerunku. Dlatego właśnie powinniśmy wyróżnić się jakością. Nieuzupełniony profil na LinkedIn nie wygląda profesjonalnie i takie też jest pierwsze wrażenie jakie zostawiamy u odbiorców. Możemy postawić na coś co nas wyróżni, na przykład wybranie określonego formatu graficznego lub tematykę poruszanych treści. Z całą pewnością powinniśmy postować o tym co jest naszą domeną i co pozostawi u czytelnika ciekawość poznania nas lepiej.
Sztuczność
Kreowanie wizerunku w social mediach powinno być zbieżne z wartościami, którymi kierujemy się na co dzień. Charakter naszych wypowiedzi w mediach również powinien pozostać taki sam. Jeżeli prywatnie jesteśmy osobami o pozytywnym i radosnym usposobieniu, to nie róbmy w sieci z siebie sztywniaków. Odwrócenie tej sytuacji będzie jeszcze gorsze. Udawanie innej osoby i bycie kimś na siłę „wyjdzie” prędzej czy później. Pamiętajcie, że jednym z celów komunikacji poprzez social media jest uproszczenie kontaktu off-line.
Oczekiwanie efektów „na już”
Budowanie wizerunku to długotrwały proces. Nie bez przyczyny tworzenie pozytywnego wizerunku określa się jako „budowanie”, czyli de facto tworzenie, który jest procesem. A takie tworzenie wymaga czasu. Pierwsze zapytania mogą pojawić się dopiero po kilku miesiącach od startu projektu. Bądźcie cierpliwi i konsekwentni, podejdźcie do tworzenia treści strategicznie, planujcie aktywność w mediach z wyprzedzeniem.
Nieodpowiedni content
Nasze publikacje świadczą o nas samych. Publikując daną treść w sieci bierzemy za nią odpowiedzialność. Pracując nad budowaniem swojego wizerunku na przykład na LinkedInie nie powinniśmy publikować zdjęć z imprezy (chyba, że to firmowa Wigilia). Powinniśmy też raczej unikać fotografii naszych pociech, czy zwierzaków. Osobiście nie jestem zwolenniczką takich publikacji na tym portalu. Są dla mnie do zaakceptowania tylko, jeżeli treść posta czy artykuły „broni” luźną ilustrację i nawiązuje do naszego życia biznesowego. Należy także uważać na treści o charakterze politycznym, wyznaniowym, czy zbyt „luźnym”.
Ty jesteś swoją marką i od Ciebie zależy jak nią pokierujesz. Nie zbudujesz jednak marki bez odpowiedniej strategii i pomysłu na siebie. Nie udawaj kogoś kim nie jesteś. Bądź aktywny, zaangażowany, a efekty (czy leady… ? ) przyjdą same.